czwartek, 26 stycznia 2017
Recenzja "Zemsty" Aleksandra Fredry
„Zemsta” Fredry jest komedią opowiadającą o sporze dwóch szlachciców Rejenta Milczka i Cześnika Raptusiewicza o zamek, którego byli mieszkańcami, a dokładniej o przedzielający go mur.
Autor pomysł wziął od autentycznego sporu o zamek w Odrzykoniu w pierwszej połowie XVII w., natomiast akcja utworu rozgrywa się około wieku XVIII.
Bohaterów można na pierwszy rzut oka scharakteryzować po ich nazwiskach - Cześnik Raptusiewicz jest typem człowieka mało opanowanego o niepohamowanym temperamencie, Rejent Milczek to małomówny, cichy i skryty w swych niecnych planach samotnik, zaś nazwisko Papkina kojarzyć nam się będzie z kimś wygadanym.
Raptusiewicz chciał ożenić się dla majątku z Podstoliną, wdową po trzecim mężu. Jednak jak się później okazuje sama jest bez grosza przy duszy. Rejentowi chodzi tylko o zaszkodzeniu sąsiadowi, którego nienawidzi z całego serca. Gorącą problematykę komedii podsyca „zakazana” niczym Romea i Julii miłość Wacława i Klary. Muszą spotykać się potajemnie w obawie przed wykryciem. „Zemsta” kończy się szczęśliwie ślubem młodych i ugodą obu zwaśnionych stron.
Książka jest łatwa i przyjemna w czytaniu, jak przystało na komedię zawiera elementy humorystyczne i komiczne. Autor ukazuje szlachtę jako niemającą nic do roboty, oprócz wymyślania błahych powodów (spór o mur) do pojedynków, awantur, grupę społeczną. Moim zdaniem książka każdemu dostarczy wiele pozytywnych emocji i dobrej zabawy i ogólnie polecam, bo naprawdę warto ją przeczytać.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz